szyszka i bazgroły
03:53Po pierwsze gratulacje dla mnie, że ciągle tu coś piszę a po drugie gratulacje dla was, że w ogóle tu ktoś wchodzi. Co prawda wszyscy się ukrywają ale licznik prawdę mówi a moich wejść nie liczy.
Parę słów wstępu. Posiadam sobie zwierzątko futerkowe gatunku pies, rasy szetlandzki, imieniem Szyszka, który to pies (nie jest suką) i swoją aparycją wzbudza wszelkie możliwe pozytywne uczucia wśród niezliczonej liczby osób obcych i znajomych. Po pierwsze jest rudy, po drugie jest szeroki w boczkach i kolebie się jak chodzi i w ogóle jest mieszanką samej uroczości i słodyczy. Jedynym wyjątkiem jest oddech ale któż by zwracał uwagę na szczegóły.
Tak więc wrzucam dziś kilka bazgrołów (rysunkami tego nazwać nie można) wykonanych podczas jedzenia śniadania, przedstawiających owego Szyszkę w jego najczęstszych pozach.
ujęcie pierwsze od lewej przedstawia Szyszkę zawilgotniałego i napuchniętego od deszczu
Wczoraj rano przyszła nowa deska ale o niej napiszę w następnym poście. Jaram się.
Cheers
0 komentarze